Wiele ich jest na Skiathos i Skopelos –
prawdziwych i tych utworzonych z powodów czysto marketingowych. Film jest kultowy,
więc w tutejszych portach stateczki wycieczkowe proponują przede wszystkim rejsiki
do „tych” miejsc. Najważniejszym jest na pewno biały kościółek Ai Giannis
(Iannis, Jana),
położony na szczycie stumetrowej skały, przyczepionej do
północno – wschodniego krańca Skopelos.
Właściwie nie tyle kościółek jest
ważny, co sama skała i wejście na szczyt, bo to tutaj bohaterowie wyjaśniali
sobie nieporozumienia burzliwego związku. Sam filmowy, finałowy ślub odbył się w kościółku na
Skiathos (tak mówią).
Na szczyt prowadzi 160 stopni. Kto ma
lęk wysokości, niech się nie wybiera.
Miejsce jest nieprawdopodobnie piękne, a
widoki z góry warte trudu wspinaczki po kamiennych stopniach.
Piękne widoki - aż chce się jechać w rejs! Czy w tym roku też się gdzieś wybraliście?
OdpowiedzUsuńpiękne miejsce !!!
OdpowiedzUsuńNiesamowicie to wygląda
OdpowiedzUsuńTak... i w kontekście niezapomnianej sceny z filmu, niezwykle klimatycznie.
UsuńCiekawy wpis
OdpowiedzUsuńTe wczasy jak widać były bardzo udane. Ciekawie wygląda ta relacja.
OdpowiedzUsuńWczasy na magicznym Skopelos były idealne! Moje najlepsze. Spokój, cisza, zieleń i szum morza. Na https://skopelos.pl/ znalazłam też fajne miejsca i trochę udało nam się zwiedzić.
OdpowiedzUsuń